Dostrzeżone w ogniu belgradzkiej butelki

...
...

Co mają ze soba wspólnego i w jakim kontekście do siebie stoją:

- miedzynarodowość (np. terroryzmu);
- terroryzm (np. państwowy)
- solidarność (np. z terroryzmem państwowym)
- oraz ... butelka wypełniona benzyną, z której wystaje kawałek materiału, którego drugi koniec jest zanurzony w cieczy, która to butelka, stanowiąca od dziesiątek już lat prosty, pospolity i łatwy do przygotowania materiał zapalny, staje się symbolem nowej krucjaty systemu (nie)sprawiedliwości?

O tym, parę słów wywołanych informacjami z Belgradu.
Informacjami, które nas (nie)zaskoczyły.

Dla ludzi ceniących sobie takie wartości jak wolność i sprawiedliwość społeczna solidaryzowanie się z szóstką z Belgradu leży jak na dłoni. Mimo to, solidaryzując się z tymi wspaniałymi ludźmi, spójrzmy na obecne kroki władz serbskich z perspektywy, którą same nam słusznie zasugerowały, mówiąc w swoim lokalnym kontekście o MIĘDZYNARODOWYM terroryzmie.

W Berlinie trwa właśnie w tych dniach proces przeciwko dwóm młodym osobom za rzekome rzucenie koktajta mołotowa w stronę policji podczas zamieszek pierwszomajowych tego roku na dzielnicy Kreuzberg. Oskarżenie brzmi: próba zabójstwa. Jeszcze jakiś czas temu za rzucenie w trakcie zamieszek w stronę policji koktajla molotowa należałoby się spodziewać w Berlinie zarzutu próby ciężkiego uszkodzenia ciała (zupełnie inny wymiar ewentualnego wyroku).

Ta zmiana podejścia władzy do tej formy jej konfrontowania musi mieć swój powód. Aby poznać ten powód musimy postarać się zrozumieć kontekst.

A kontekst ten lepiej widać przez szkło belgradzkiej, a nie berlińskiej butelki (z benzyna).

A jest on, tak jak podpowiadają nam nieświadomie władze serbskie , zarówno lokalny jak i międzynarodowy.

Kontekst lokalny wynika z coraz większego wpływu myśli i praktyki anarchistycznej wśrod środowisk pracowniczych w Serbii, wpływu który jest przypisywany, i chyba całkiem trafnie, gronu działaczy do którego aresztowana szóstka należy. W takim kontekście, z perspektywy sfer obawiających się anarchizacji, a zatem i radykalizacji serbskich środowisk pracowniczych, każdy sposób na przerwanie takiego procesu wydaje się dobry.

Kontekst międzynarodowy nie jest już tak czytelny. Ale już przy wstępnym zestawieniu i analizie pewnych wydarzeń ostatniego okresu w Europie, jest także do zaobserwowania. W wielu krajach Europy organy państwowe odpowiedzialne za kontrolowanie społeczeństw obserwują z rosnącym niepokojem od jakichś 2 lat powracającą radykalizację form oddolnych interwencji społecznych. Jest ona wciąż powolna i ich poziom nie osiągnął być może jeszcze nawet tego z lat 80-ych zeszłego stulecia (nie wspominając już o 60-ych i 70-ych), ale zauważalna. Po radykalniejsze środki wystąpień publicznych i akcji sięgają tak środowiska pracownicze, jak wszelakie ugrupowania komunistyczne. Także grupy i środowiska anarchistyczne.

W specjalistycznych raportach służb bezpieczeństwa pojawiły się, prawdopodobnie nie mijające się z prawdą sugestie, o coraz większym wpływach skutecznych metod walki stosowanych tak konsekwentnie jak masowo przez dynamicznie rozwijający się ruch anarchistyczny w Grecji.

Ewentualne zradykalizowanie i rozpowszechnianie się metod konfrontacji z państwową i kapitalistyczną przemocą w całej Europie jest czymś na co elity rządzące w żadnym kraju nie mają ochoty. A już na pewno nie w okresie nakręcającego się kryzysu ekonomicznego i jego wpływu na nastroje społeczne.

I tu pojawiają się momenty, w których oba konteksty się spotykają.

Lokalna anarchizacja środowisk pracowniczych w Serbii materializuje się w ramach lokalnej oddolnej społecznej odpowiedzi na międzynarodowy (globalny) kryzys ekonomiczny wywołany właśnie przez międzynarodowe sfery, które to, konsekwentnie międzynarodowo, decydują się na zabiegi podkręcania śrub państwowych represyjnych maszynerii.

Przyglądając się przykładom z Belgradu i Berlina (w Berlinie protesty pierwszomajowe tego roku były również o wiele silniejsze niż jeszcze przed wystąpieniem kryzysu, a także wybuchem grudniowej rebelii w Grecji), a w ostatnim okresie także z Francji i Włoch (preparowanie i przypinanie anarchistom nowych, konstruktów - "międzynarodowy terroryzm" i wymiaru oskarżeń - "próba zabójstwa") można się domyślać, iż kryje się za nimi tak dobrze znana z historii strategia mająca na celu za jednym zamachem zastraszenie społecznych anarchistów, jak i odcięcie ich od reszty buntujących się grup społecznych.

Patrząc przez ten pryzmat na sytuację zaistniałą w Belgradzie, wyłania się dość jednoznaczna konieczność reakcji. Niezależnie od tego, kto rozbił butelkę z benzyną o fasadę ambasady greckiej w Belgradzie (solidaryzując się w zdecydowany, a zarazem nikomu nie czyniący krzywdy, a zatem piękny, sposób z walką wymierzoną w więzienny dramat odbywający się w Grecji), nie wolno pozwolić na normalizowanie się tego nowego wymiaru państwowych represji.

To szczególnie ważny moment i wiele społeczności powinno rozważnie, solidarnie, ale też zdecydowanie i ofensywnie zareagować. Kto wie bowiem, czy w najbliższych miesiącach i polskie władze, ośmielone przykładami z innych krajów, nie zarzucą jakiejś grupie lokalnych działaczy pracowniczych czy anarchistycznych podobnych oskarżeń w związku z jakimś wydarzeniem czy wręcz oświadczeniem. Kto wie, czy wręcz nie spreparują jakiegoś zdarzenia, jeżeli tylko jakieś grupy społeczne nie zechcą się anarchizować, aby móc wypuścić z piwnicy swoje ukochane bestie: kontroli, karania i represjonowania.

Podczas gdy dla większości ludzi najniebezpieczniejszym terroryzmem o międzynarodowym charakterze pozostaje terror państwowy. Utrzymywanie przy użyciu wszelkich dostępnych metod i środków, i wbrew woli całych rzesz ludzi, państwowego monopolu na przemoc.

Zresztą właśnie się o tym ponownie przekonujemy.

Uwolnić natychmiast anarchistów z Belgradu!

***

Veronika
Wrzesień 2009

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz